Spoza Dolnego Śląska

Szeszupka

Bywa, że opuszczonych miejsc związanych z luteranizmem nie szukamy tylko na Dolnym Śląsku. Krótka relacja z Suwalszczyzny.


Suwalszczyzna niegdyś, jeszcze przed II wojną światową, była miejscem wielokulturowym. Oprócz Polaków mieszkało tam wielu Żydów, bywało, że w miasteczkach i wsiach Żydzi stanowili większość. Byli Rusini i Litwini. Docierali tam również osadnicy Pruscy. Po tych ostatnich pozostały stare cmentarze. Jeden z tych cmentarzy chcielibyśmy Wam pokazać.




Szeszupka, to bardzo mała wieś w powiecie suwalskim. Prowadzi do niej szutrowa droga. Bez pomocy miejscowego przewodnika, być może nie zdołalibyśmy jej odnaleźć.



















Na terenie Suwalskiego Park Krajobrazowego znajduje się jeszcze kilka cmentarzy ewangelickich. Dziękujemy Panu Józefowi K. za oprowadzanie.





----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pisarzowice - Schreibersdorf

Post na temat kościoła w Pisarzowicach zdecydowaliśmy się umieścić w dziale "Spoza Dolnego Śląska". Miejscowość obecnie znajduje się w województwie Wielkopolskim, lecz historia miejscowości i ziemi Sycowskiej z Dolnym Śląskiem ma wiele wspólnego. Przez lata miejscowość znajdowała się na pograniczu polsko niemieckim, a przez wieki granice cząsto sie zmieniały. Lecz nie to jest przedmiotem naszej publikacji, jest nim niezwykły opuszczony dziś kościół.


Budynek świątyni został wzniesiony pomiędzy 1901 a 1902 rokiem w stylu neoromańskim.


W roku 1901 Gustaw Piotr Jan Biron von Curland (urodzony w 1859 roku w Dreźnie – zmarły w 1941 roku w Sycowie; w latach 1882-1929 Wolny Pan Stanowy Sycowa) zlecił zaprojektowanie i budowę kościoła Arnoldowi Hartmanowi ku czci swego tragicznie zmarłego, po upadku z konia, syna Wilhelma (1886-1899) i jak głosi legenda, kościół został wybudowany dokładnie w tym miejscu. Wśród okolicznych mieszkańców, którzy korzystali z obiektu jako świątyni ewangelickiej, obiekt nazywany był Prinz Wilhelm Gedächtniskirche (z niem. Kościół Pamięci Księcia Wilhelma). 







"Sei getreu bis an den Tod, so will ich dir die Krone des Lebens geben"
Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia

Kościół jest niezwykły, do dziś, choć jest już postępującą ruiną, imponuje swoim wyglądem. Badając historię świątyni, można dowiedzieć się, iż w czasach swojej świetności wystrój był bardzo bogaty. Do jego budowy użyto granitu oraz czerwonego piaskowca. Jego wnętrze było bardzo okazałe, o czym może świadczyć to, iż dopiero w roku 1912 ukończono jego wyposażanie. Wewnątrz kościoła znajdowały się: kazalnica wysadzana szlachetnymi kamieniami, konfesjonały i klęczniki wykonane z drewna dębowego.




W świątyni znajduje się mnóstwo symboli, niektóre z nich do dziś są świetnie widoczne na ścianach zewnętrznych jak i wewnątrz. Nie jesteśmy specjalistami w dziedzinie heraldyki, nie chcemy zamieszczać naszych luźnych domysłów, więc jeśli ktoś dysponuje fachowymi informacjami co one oznaczają, zapraszamy do dyskusji w komentarzach.








Na uwagę zasługują również schody prowadzące na wieżę kościelną. Wykonane są metodą zaciosową i mimo wielu lat oraz braku konserwacji wciąż wyglądają solidnie.

W roku 1945 polscy milicjanci zdewastowali część kościoła poszukując w nim niemieckich żołnierzy. Dewastacja ta przyczyniła się do kolejnych grabieży. Aby uniknąć całkowitego zniszczenia część wyposażenia kościoła została przeniesiona. Do kościoła w Mąkoszycach przewieziono ławki i dzwon, a do Mikorzyna organy. 
































Odnieść można wrażenie, że wokół okna od strony drogi widać ślady po kulach.



Ciekawostka:
Kościół wykorzystany został w teledysku black metalowego zespołu Behemoth







Za wspólną wyprawę do Pisarzowic dziękujemy Ninie i Mirkowi

7 komentarzy:

  1. Na początku lat 90-tych kościołem tym, który wówczas miał jeszcze dach i pokryte miedzianą blachą hełmy wież, postanowił zająć się proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Kaliszu. Zamierzał przywrócić go do użytku liturgicznego. Pisały o tym "Spotkania z zabytkami". Zainteresował nawet tym pomysłem władze państwowe. Zanim jednak do tego doszło, złomiarze doszczętnie rozkradli dachy świątyni, kompletnie ją rujnując. Tym samym sprawa stała się praktycznie bezprzedmiotowa, jako że ewentualne koszty już wówczas odbudowy, a nie tylko remontu kościoła, wzrosły niebotycznie. Wielka szkoda! Przetrzymał w jakim takim stanie wojnę, komunę, a nie przetrzymał demokracji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak rujnować i ograbiać grobowce i rozwalać trumny mogą tylko super katolicy. Tak piękne obiekty doprowadzić do ruiny. Mamy wielkie żale, że na wschodzie rujnują a co my robimy ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem jak można było zniszczyć taką perełkę! Czy na tych ziemiach odzyskanych osiedlili się sami zaburzanie? Z zamku w Urazie pod Wrocławiem ponoć już nic nie zostało (osiedlono tam Ukraińców). A na Górnym Śląsku specjalnie podłożono ogień w pałacu zwanym "małym Wersalem" (nie pamiętam jakie to miasto). Chyba Gorzelik miał rację mówiąc o małpie i zegarku! Artur z Płocka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swierklaniec k. Tarnowskich Gór, spalony przez ruskich w 45 a bodajże w latach 60 wysadzony i zburzony

      Usuń
    2. Zamek w Urazie pod Wrocławiem zachował się, tylko w formie ruiny...

      Usuń
  4. Nie che mówić źle ale w Polsce jest bardzo dużo złych ludzi ( złodziejstwo, chamstwo, okrucieństwo itp) to są ludzie których się podziwia i naśladuje a ci co są uczciwi to się ich nienawidzi, prześladuje.
    Smutne ale prawdziwe.
    Nie ma chrześcijan tylko dzikusy. Myślę, że poganie lepiej się zachowywali.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...potrafimy niszczyć i tak ginie dziedzictwo kulturowe naszych ojców, to był ustrój średniowieczny, niszczący zdobycze kultury na ziemiach odzyskanych

    OdpowiedzUsuń