niedziela, 16 listopada 2014

Miłków - Arnsdorf

Miłków do roku 1945 nosił nazwę Arnsdorf – Wieś Arnolda. Nazwa pochodzi od Arnolda Vogta, który pod koniec XIII wieku przybył na te ziemie wraz ze swoimi osadnikami z rejonów Turyngii i Środkowej Frankonii. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z 1264 roku.


Parafia w Miłkowie była całkiem spora, składała się z kościoła, pastorówki i kantorówki, w której odbywały się zapewne spotkania zboru kościelnego. Wszystkie te obiekty zostały zlokalizowane w swoim sąsiedztwie. Wszystko zaczęło się w marcu 1742 roku kiedy Fryderyk II wydał zezwolenie na budowę kościoła. Jednak stan wzniesionego drewnianego domu modlitwy szybko się pogorszył. Miejscowa ludność nie chciała rozbiórki drewnianego kościoła. Zatrudniono więc cieślę Maurusa z Kowar, który w roku 1754 przygotował odpowiednią platformę, dzięki której przesunięto całą budowlę o 92 łokcie (ponad 60 metrów) na północ. 24 kwietnia 1754 roku zdecydowano o budowie kamiennego kościoła, pod który poświęcono kamień węgielny. Dzięki pomocy konstruktora budowlanego Michaela Weissego budowę ukończono w 1755 roku, poświęcono kościół i w roku 1756 zawieszono na wieżyczce dzwon, który ufundowali mieszkańcy miejscowości. Organy zostały zbudowane przez Gottloba Mechnerta i służyły parafianom od 1773 roku do 1946. W pierwotnej wersji kościół nie posiadał wieży, dlatego też w roku 1863 dobudowano ją. Wieża na planie kwadratu o ośmiobocznej nadbudowie i hełmie iglicowym dotrwała w dość dobrym stanie czasów obecnych. Dzięki zapiskom ostatniego proboszcza Wernera Bellardiego znane jest nam bliżej wyposażenie kościoła: kryształowy żyrandol z huty „Józefina” w Szklarskiej Porębie, kapliczka wraz z chrzcielnicą wykonana w 1742 roku oraz liczne portrety królów Pruskich. Obecnie z całej budowli zachowały się ściany zewnętrzne, ściany wewnętrzne (zakrystia) oraz wieża wraz z hełmem. Na ścianach kościoła zachowały się także resztki drewnianych empor. 






Odnośnie tego symbolu próbowaliśmy się czegoś dowiedzieć. Jednak nie udało nam się uzyskać konkretnych odpowiedzi. Wszystkie oscylowały w okół tego, iż może to być symbol budowniczego. Aczkolwiek wyryty symbol cyrkla i węgielnicy jest bardzo wymowny. Zapraszamy do współpracy znawców tematu.























HISTORIA PEWNEGO DZWONU

Na wieży kościelnej wisiały łącznie trzy dzwony. Jeden z nich po wojnie został odnaleziony w 1951 roku na cmentarzu dzwonów w Hamburgu. Jest to dzwon z 1863 roku. Nosi nazwę Osanna, ma około 1200 kg oraz 1130 mm średnicy. Odlany został w zakładzie w Kleinwelka (dawniej Kleinwelke) niedaleko Bautzen przez Fredricha Gruhla.

Dzięki współpracy z Panem Jörgiem Petersem
 z parafii ewangelickiej Vicelinkirche w Hamburg-Sasel udało nam się uzyskać informacje na temat tego dzwonu. Dlaczego właśnie ta parafia? Ponieważ to tutaj po wielu trudnościach trafił właśnie ten dzwon - Osanna. Ale zacznijmy od początku. Po Operacji Gonora w Hamburgu latem 1943 roku do sąsiedniego miasta Sasel napłynęło wiele ofiar bombardowania, które straciły dach nad głową. Przesiedlono tutaj także wiele osób ze wschodniej części Niemiec. Dotychczasowa liczba mieszkańców (6000 osób) wzrosła wtedy do liczby 14700. W kwietniu 1949 roku pastor Feige (pochodzący z Schmiedeberg (z niem. Kowary) 7 km od Miłkowa) chciał rozpocząć swój urząd w parafii w Sasel. Jednak kilka dni wcześniej kościół i parafia ucierpiały w pożarze. Związek gminy udzielił środków finansowych na ich odbudowę. Zabrakło jednak funduszy na zakup nowego dzwonu. Pastor Feige dołożył wszelkich starań i udało mu się odnaleźć dzwon z Arnsdorfu na cmentarzysku dzwonów w Hamburgu. Przewieziono go do Sasel i zawieszono na dzwonnicy. Kazanie podczas poświęcenia dzwonnicy wygłosił pastor Bellardi, który przybył z Berlina-Zehlendorf (nazwisko to zostało już przez nas wspomniane w tym artykule - Bellardi był ostatnim pastorem w Arnsdorf). W pierwszą niedzielę adwentu, po zawieszeniu dzwonu, kościół w Sasel był wypełniony wiernymi po brzegi. Wśród zebranych byli także gościnnie mieszkańcy Śląska, którzy mieli okazję ponownie ujrzeć dzwon i usłyszeć jego bicie.



CMENTARZ
Przykościelny cmentarz został oczyszczony z protestanckich nagrobków (które są zebrane razem i ułożone za wschodnią ścianą kościoła) i służy obecnie pochówkom katolickim. Mury otaczające całą posesję są w stosunkowo dobrym stanie. Pod wschodnim murem znajdują się liczne krypty z wmurowanymi oraz wyrytymi w murze tablicami.
Teren jest porośnięty trawą i bluszczem. Nietrudno więc o wpadnięcie do zawalonej krypty lub potknięcie się o resztki płyt nagrobkowych. Jak to niestety zwykle bywa, ta część cmentarza jest zapomniana, zaniedbana i niezabezpieczona. 










Kolejna rzecz, która dotyka wielu opuszczonych, walących się, poewangelickich kościołów to wykorzystywanie płyt nagrobkowych do zamurowywania okien i drzwi w budowli w celu uniemożliwienia wejścia „do kościoła”. Można odnaleźć tutaj takie tablice (liczne!), nikt nawet się nie trudził by je zamaskować lub ukryć, bez problemu można je zauważyć. 






Plebania wraz z pastorówką




Pragniemy podziękować Panu Jörgowi Petersowi z parafii ewangelickiej Vicelinkirche w Hamburg-Sasel za udostępnienie informacji oraz zdjęć dotyczących dzwonu Osanna. Za pomoc w realizacji artykułu dziękujemy naszej przyjaciółce Agacie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz